PO ADOPCJIWARTO WIEDZIEĆ

Jak zbudować bezpieczną relację dziecko – pies?

Para dziecko – pies to może być najpiękniejszy widok pod słońcem. Psy tulące maluszki do snu, dzieci głaszczące swojego pupila – takich zdjęć znajdziemy w Internecie masę. Równocześnie media donoszą o coraz to nowych pogryzieniach czy innych ranach zadawanych dzieciom przez psy.
Warto zadać sobie wówczas pytanie: czyja to wina? Dziecka czy psa? Odpowiedzialni za relacje dzieci – psy jesteśmy my, dorośli! Nie dziecko i nie pies!
 
 Dlaczego nie dziecko? Łatwo o odpowiedź: nie jest w stanie przewidzieć wszystkich reakcji psa, nie zdąży uciec, schować reki, czy odsunąć buzi.
Dlaczego nie pies jest „winny” ugryzieniu dziecka? Tutaj o usprawiedliwienie już trudniej. Łatwo oskarżyć psa o złe zachowanie. Prawda jest taka, że pies używa zębów tylko w określonych sytuacjach. I są one w większości przypadków do
przewidzenia!
10941433_1596701307244184_1585146483534947307_n
To my musimy nauczy się czytać psy, poznać ich język i wiedzieć jak nie doprowadzać psa do tej smutnej ostateczności – sytuacji, w której uznaje, że inne jego sygnały nie zostały odczytane i w obronie własnej gryzie.
Co jeszcze należy do obowiązków dorosłych? Nauczenie naszych dzieci, jak dogadać się z psem. A gdy są zbyt małe na naukę – nie wolno nam ich zostawiać samych z psem. Nawet na „minutkę”!
Jednak możemy robić coś więcej, niż tylko pilnować bawiących się dzieci z psami. Musimy uczyć nasze dzieci jak bezpiecznie i poprawnie bawić się z psami! Nie każda zabawa bowiem będzie odpowiednia czy to dla psa czy dla dziecka.
Musimy wiedzieć, jakie potrzeby ma nasz pies, jaka zabawę lubi, a która go frustruje. Warto uczyć dzieci zabaw adekwatnych do ich wieku. Nie każdy 6-cio latek będzie umiał i chciał biegać z psem w ramach zabawy, a i nie każdy dziesięciolatek będzie umiał bezpiecznie uczyć psa aportu.
12734282_1696702900577357_3201122477255661164_n
 Jeśli mamy problem z dostosowaniem zabaw w naszej rodzinie, warto poradzić się specjalisty – zoopsychologa czy trenera, aby poznawszy nasze ukochane dzieci i psy pomógł dopasować adekwatna zabawę.
Są jednak reguły i zasady dostępne bez konsultacji ze specjalista. Takie, które warto zapamiętać. Nawiązując do tytułu artykułu skupmy się na podstawach: co wolno, a co jest zakazane w kontaktach dziecko-pies.
Untitled1
1) podchodzić do psa spokojnie, bokiem, kucnąć i dać się obwąchać, zanim zaczniemy jakąkolwiek zabawę czy aktywność
2) uczyć psa, że warto coś dla nas robić nagradzając go, a nie karząc za brak rezultatów
3) głaskać psa, po tym, jak obwącha i zaakceptuję naszą dłoń w okolicach ucha, boku głowy, klatki piersiowej (nie należy głaskać   psa po głowie od góry, ani w nią klepać!)
4) biegać z psem, który jest zdolny do tego fizycznie
5) uczyć zabaw z piłką czy inną bezpieczną zabawką (uwaga na ostro zakończone kije – rzucanie nimi może przynieść wiele         szkody!)
6) uczyć się języka psów (polecam na początek pracę trenerki Turid Rugaas Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów)
Untitled2
1) nie wolno siadać na zwierzętach, dosiadać psa niczym konia (to mit, ze psy dużych ras dobrze znoszą takie zabawy i że to im  nie szkodzi – po latach takiej zabawy nie trudno o zwyrodnienia stawów. Wcześniej – nie trudno o niefortunne kopnięcie psa, które może tak zaboleć, że pies nie zdąży dziecka ostrzec, a może zrzucić, czy ugryźć w obronie własnej)
2) nie wolno wkładać palców i dłoni do psiego pyska – nie uczmy nasze dzieci tej niemądrej sztuczki, czy próby „dominacji” psa (teoria dominacji psa jest w ostatnich latach obalana, zachęcam do lektury odpowiednich artykułów); jeśli chcemy bawić się z psiakiem w przeciąganie, do tego celu służą zabawki typu szarpak, stosowane umiejętnie mogą być dobrym narzędziem do zabawy
3) nie wolno ciągnąć psa za ogon, uszy, czy kończyny – wydawać by się mogło, że „w dzisiejszych czasach” nikt już nie ciągnie psów czy kotów za ogon; niestety jest to nadal powszechna „zabawa”, która wywodzi się zapewne z tego, że dzieci jako bardzo małe często chwytają ogony zwierzaków i nikomu to nie wadzi bo tej dotyk jest delikatny. Z wiekiem jednak dzieci ciągną coraz mocniej i zachowanie to, nieskorygowane przez rodziców, utrwala się; zdenerwowane zwierzę może w końcu odwrócić się i ugryźć; poza tym, to zwyczajnie boli!
Ponadto nie należy:
– budzić psa, kiedy śpi
– zabierać mu miski, kiedy je
– przeganiać psa z jego posłania, czy innej skrytki, kiedy odpoczywa
– wkładać głowy i wchodzić do psiej budy, zwłaszcza kiedy nie znamy psa, lub pies ten może być chory, zdenerwowany, nowy
– podrzucać szczeniaków (czy większych psów) dla zabawy
– wyrywać piłki z pyska (lepiej nauczyć psa, aby wypuszczał zabawkę na ziemię lub by odkładał ją na otwartą dłoń
Dobra relacja to bezpieczna relacja. Dlatego przede wszystkim uczmy się języka psów. Okażemy w ten sposób im szacunek i wiele się dowiemy… także o sobie! 🙂
Pokaż wiecej

Julia Galia

Dyplomowana zoopsycholog, doświadczona behawiorystka z pasją; specjalistka od rozwiązywania problemów z zachowaniem zwierząt; autorka projektu Zwierzak Dobrze Wychowany.pl oraz warsztatów z zakresu wiedzy o kotach; pomaga rodzinom budować lepsze relacje z pupilami, rozwiązywać spory między zwierzętami; doświadczenia pedagoga, mediatora i trenera dopełniają te z prowadzenia domu tymczasowego dla kotów i charytatywnej pracy na rzecz zwierząt.

Powiązanie artykuły

jeden komantarz

  1. Witam niepokoi mnie mój pies rasy shitzu 8 lat wraz z mężem mamy go od szczeniaka (nie z hodowli)rozpieszczony i uznawany za 1 dziecko …. generalnie jest to bardzo łagodny pies wychowywany z innym psem przez 6 lat. Mianowicie mamy 6 tyg córeczkę i zachowanie mojego psa lekko mnie nie pokoi tzn po powrocie ze szpitala pies mnie unikał tak jakby sie mnie bał w zaden sposob nie dalam mu powodów, poznał naszą corke powąchał i sie wycofał na 2 dni po 2 dniach zaczął okazywac zazdroac tzn jak tylko odzywałam sie do maleństwa on drapał mnie „halo ja tez tu jestem” trzymając maleństwo i karmiąc je głaskałam psa zeby nie poczuł odrzucenia bo on sie pchał do mnie, kolejne dni mineły a pies tak jakby nie wiedział dalej ze to mały człowiek tzn przechodzi po niej, siada na nią np na nogi byle blizej byc mnie. Jedna sytuacja była taka kiedy mała lezała na brzuszku wydawała dzwieki niezadowolenia a pies zaczął ją drapać piszczeć ale nie w sposób ze cos jej sie dzieje tylko tak jakby mu sie „podobała” probował ją dominować( chyba).ostatnio byla znajomi a nasz pies chciał ją ” posiąśc” nigdy tak nie robił… czy jest czym sie martwic ? Czy zaakcepuje dziecko i stworzy fajny duet ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button