PSIAKI DO ADOPCJI

Wiele razy uciekł przed śmiercią. Czy ucieknie przed samotnością?

Pierwszy raz mieliśmy z nim styczność, kiedy jako może 4-miesięczny szczeniak uciekł „opiekunowi” i wpadł nam pod koła auta. Nic na szczęście się nie stało, ale niewiele brakowało.

Zaczęły się poszukiwania właściciela, „rozmowy” itp. Zostało obiecanych wiele rzeczy – były to jednak obietnice bez pokrycia. Aleks na spacery wychodził przed dom, przypinany do jakiejś belki na metrowym sznurku. Tak miał korzystać z uroków wyjścia na zewnątrz – przez chwilę.

Wiadomo, że młodzik chciał się wyszaleć, wybawić, wybiegać, a metrowa uwięź albo zamknięcie w małym mieszkaniu na to nie pozwalały. Korzystał więc z każdej okazji by czmychnąć.

Biegał wtedy po ruchliwej ulicy, między autami. „Opiekunowie” bardzo się tym nie przejmowali. Łapali go, a za jakiś czas następowała powtórka z rozrywki.

Aleks zwiał późnym wieczorem i biegał sobie, póki nie wpadł pod koła auta, którym jechali inspektorzy TOZ Grzebienisko.

Znali oni całą historię „opieki” nad psem, więc nie zastanawiali się długo. Zabrali Aleksa. Nikt psa nie szukał, więc zapakowali go do auta i zabezpieczyli.

Ten psiak nie wróci do opiekuna, bo nie można pozwolić na to, by następna ucieczka skończyła się tragicznie.

Aleks trafił do hoteliku w okoliach Poznania. Nie mamy już miejsca w Domu Tymczasowym dla kolejnego psiaka. Zadbamy o szczepienia, kastarcję i opiekę nad nim.

Aleks ma ok 1,5-2 lata. Jest psem energicznym. Potrzebuje opiekuna, który poświęci mu czas i zapewni dużą dawkę ruchu. Toleruje inne psiaki.

Przed adopcją będzie wykastrowany.


Kontakt w sprawie adopcji:

tel. 690 032 389.

 

Pokaż wiecej

Marta Adaśko

Absolwentka Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prywatnie szczęśliwa właścicielka Neli, najpiękniejszej na świecie suczki w typie owczarka niemieckiego. Od dziecka cierpi na nieuleczalną miłość do zwierzaków.

Powiązanie artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button